Można podsumować dotychczasowe badania, trochę tego ostatnio było.
Widzę, że ostatni wpis jest o badaniu EEG - badanie nic nie wykazało, lekarz neurolog nie potwierdził na jego podstawie padaczki. Wytłumaczył nam, że wszystkie objawy wskazują na napad padaczkowy, mógł to był jednorazowy napad który nigdy się nie powtórzy, ale może to też być początek padaczki. Na wszelki wypadek dostaliśmy wlewki, które podaje się w czasie napadu i jakby się powtórzyło to dzwonić. Normalnie do rutynowej kontroli w styczniu
Doczekaliśmy się terminu operacji wnętrostwa, operacja odbyła się 7 października w Cieszyńskim szpitalu. Chirurg ściągnął prawe jąderko, w kanale były jakieś zwapnienia, które w trakcie operacji wyczyścił.
Dzień później już byliśmy w domu, ale Tomek nie potrafił się pozbierać. Bolało go bardzo, nie potrafił chodzić - w końcu 2 cięcia, każde po 4 szwy. Dopiero w sobotę (4 doby po operacji) sam poszedł do toalety. Teraz już dobrze, chociaż stale psikamy octeniseptem, bo rozpuszczalne szwy nawet nie myślą się rozpuścić. A przed nami (Tomkiem) jeszcze lewa strona - termin na styczeń.
Endokrynolog - to taki lekarz, który wie wszystko najlepiej :/
Hormony podobno w normie, pozostajemy przy dawce 37,5 (pół tabletki euthyrox N75)
Wzrost podobno w normie, to nic, że w przeciągu roku podrosnął 2,5 cm - ale nadal mieści się w normie. Tłumaczę, że kiedyś norma się skończy, a wzrost stanie w miejscu i co? I ..... zobaczymy, teraz jest w normie. Waga w normie. Kolejna wizyta w kwietniu.
Dzisiaj wizyta u okulisty, troszkę zmian - lewe oko 1,75 (poprzednio 1,5) prawe niezmiennie 1,5 i jakieś zmiany w cylindrach. Teraz czeka nas wyprawa do optyka - oj łatwo nie będzie, Tomek już wie, że okulary mają mieć żółte oprawki - jakoś nie moje klimaty, a i jego sobie w takich nie wyobrażam. Ale były już niebieskie, zielone, teraz czerwone - więc czemu nie żółte?
Pani okulistka kazała pokazać się w kwietniu
Ortopeda :( - rozpadają się buty ortopedyczne, w których powinien Tomek chodzić minimum do grudnia, ale ortopeda nas nie przyjmie w tym roku, bo nie ma zapisów. Zarejestrowani jesteśmy na początku stycznia. Prosiłam, aby wypisał tylko zlecenie na buty - wada się nie zmieniła, a rozmiar to i tak trzeba zawsze mierzyć - ale nie, bo się nie da. Wypisanie wniosku musi być z wizytą/poradą, a zapisów nie ma. Ale może nas przyjąć już w poniedziałek prywatnie - bagatela 100 zł za wypisanie wniosku, bo każde badanie prześwietlenie, usg (które i tak będą robione w styczniu) trzeba zapłacić dodatkowo po 100 zł.
Już niedługo ortodonta, pierwsza wizyta. Jak na razie zamykanie buzi i ustawieniem zębów (przodozgryz) próbujemy korygować za pomocą wkładki: trainer T4K. Tomek ma założony aparat 2 x dziennie po pół godziny. Jak na razie jedynym pozytyw - to że przez godzinę ma zamkniętą buzię :D
Dużo jeszcze specjalistów przed nami - ale wizyty kontrolne zostawiamy na styczeń 2014. Bo już niedługo wyjazd na turnus rehabilitacyjny. Kolejny raz do
12 Dębów do Zaździerza.